„Ponadczasowa uniwersalność” serii „Victoria”
Rozmaici producenci ceramiki sanitarnej wprost prześcigają się w opisywaniu swoich produktów w samych superlatywach, które czasami z rzeczywistością mają wspólnego niewiele albo i całkiem nic. Postanowiłem, że co jakiś czas będę weryfikował to, co napisał producent o swoim produkcie na stronie internetowej z tym, co rzeczywiście oferuje dany zestaw produktów lub pojedynczy element wyposażenia łazienkowego. Dziś „pod lupę” trafia zestaw „Victoria” znanej i obecnej już od pewnego czasu na rynku firmy „Roca” – sprawdzimy, czy rzeczywiście jest tak wyjątkowy, jak zachwala go producent.
Ogromna ilość opcji
Pierwsze wrażenie jest zdecydowanie pozytywne: pomijając samą kwestię tego, że poszczególne elementy ceramiki z serii „Victoria” wyglądają na solidnie wykonane, mamy do czynienia z gigantycznym wręcz zestawem – liczba dostępnych elementów przekracza 50, co samo w sobie jest już niemałym osiągnięciem. Jednak po początkowym zachwycie okazuje się, że oferta jest owszem, dość bogata, ale też raczej standardowa: bidety, muszle klozetowe, deski do toalet i bidetów, umywalki wraz z postumentami i półpostumentami, lustra, elementy oświetlenia, kilka drobnych akcesoriów (nóżki itd.) oraz skromny wybór mebli łazienkowych (konkretnie: szafki podumywalkowe i szafki podwieszane w kilku kolorach i rozmiarach do wyboru). Jest to naprawdę sporo, niemniej jednak pozostaje lekkie uczucie niedosytu – mnie na przykład do pełni szczęścia brakuje w serii „Victoria” jakiejś wanny lub kabiny prysznicowej.
Konfrontacja z rzeczywistością
Trudno mi jednoznacznie orzec, czy rzeczywiście omawiana seria jest ponadczasowo elegancka, ale na pewno da się powiedzieć, że „Victoria” może się podobać – faktem jest, że nie ma tu przekombinowanych designersko elementów, co może poszerzać potencjalne grono zainteresowanych.
Faktem jest też jednak, że jak na serię składającą się z dokładnie 52 elementów „Victoria” jest daleka od kompletności, co ja osobiście uważam za spory minus: przy takiej liczbie oferowanych komponentów zastanawia brak jakiejkolwiek wanny, spodziewałbym się także, że będzie większy wybór szafek stojących (jest zaledwie jedna szafka kolumnowa) – zwłaszcza, że tych mniejszych mamy naprawdę szeroką gamę. Ogólnie firmie „Roca” za serię „Victoria” wystawiłbym w skali uniwersyteckiej najwyżej czwórkę. Jeśli komuś nie przeszkadzają wspomniane przeze mnie braki, może do oceny dodać jeszcze pół stopnia.