Urzekające owale serii „Ovum” firmy „Koło”
Wielbiciele nowoczesnego wzornictwa ostatnimi czasy z całą pewnością nie mogą narzekać na niedosyt – coraz większa ilość firm decyduje się postawić na wzornictwo nowoczesne, choć nie pozbawione funkcjonalności i nawiązań do rozwiązań klasycznych. Tego rodzaju ceramika łazienkowa cieszy się obecnie całkiem sporą popularnością, nie należy się więc dziwić, że praktycznie każdy większy producent ceramiki stara się sprostać wymaganiom klienteli w taki czy inny sposób. Jedną z serii wpisujących się we wspomniany nurt jest seria „Ovum”, zaprojektowana przez uznanego i cenionego na całym świecie projektanta Antonio Citterio, a dostępna w ofercie naszej rodzimej firmy „Koło”. Przyjrzyjmy się tej propozycji nieco dokładniej.
Funkcjonalne piękno
Uważny czytelnik zdążył już na pewno na podstawie tytułu wywnioskować, że bazowym kształtem dla całej serii „Ovum” jest owal – i uważam osobiście, że projektant wybrał najlepszy możliwy kształt. Owale są jednocześnie nietypowe i nieczęsto spotykane, a mimo wszystko większość z nas nie ma problemu z akceptacją takiej formy jako całkowicie funkcjonalnej i zarazem bardzo ładnie się prezentującej. Jeśli chodzi o dostępne elementy, to w serii „Ovum” znajdziemy w sumie sześć umywalek o rozmiarach od 48 cm do 110 cm – w tym cztery owalne i dwie prostokątne (te ostatnie są największe: 80 i 110 cm), lejową miskę ustępową (wiszącą), wiszący bidet, dwie deski sedesowe (jedną klasyczną, drugą wolnoopadającą – obie z Duroplastu) oraz zestaw do montażu podtynkowego. Próżno tu szukać wanny, a moim zdaniem szkoda, bo mogłaby być ona małym dziełem sztuki – niestety, jeśli zdecydujemy się na serię „Ovum”, trzeba będzie wanny poszukać oddzielnie.
Podsumowanie
Seria „Ovum” firmy „Koło” z pewnością będzie ciekawą opcją dla miłośników łagodnych, stonowanych kształtów, choć warto zaznaczyć, że do najtańszych nie należy – jednakże z drugiej strony plasuje się mniej więcej pomiędzy „tanio” a „drogo”, więc jeżeli rzeczywiście nam na tej ceramice zależy, to nie powinna być poza naszym zasięgiem. Poza brakiem wanny nie widzę żadnego innego braku, więc ze spokojem wystawiam serii „Ovum” notę 4 – fanatyczni zwolennicy owali mogą dorzucić jeszcze „połówkę”.